W dniu 29. 10. 2025r. nasza dzielna ekipa złożona z uczniów klasy 5aA i 7c pod opieką Pani Agnieszki i Pani Małgosi wyruszyła na wyprawę do Torunia — miasta piernika, Kopernika i... McDonalda. Pogoda dopisała, humory jeszcze bardziej, a przygód było tyle, że można by nimi obdzielić całą szkołę.
Zaczęliśmy od spaceru po toruńskiej starówce, czyli miejscu, gdzie każda kostka brukowa ma więcej historii niż nasz podręcznik. Podziwialiśmy pomnik Mikołaja Kopernika (który nie kręcił się, mimo że ruszył Ziemię), Krzywą Wieżę i mnóstwo pięknych kamienic, które nie mają windy, ale za to mają duszę.
Następnie trafiliśmy do Żywego Muzeum Piernika, gdzie piernik był bardziej żywy niż niektórzy uczestnicy po porannej pobudce. Tam, pod czujnym okiem Mistrza Piernikarskiego i Wiedźmy Korzennej, ugniataliśmy, wałkowaliśmy i formowaliśmy ciasto, aż powstały dzieła sztuki, które pachniały lepiej niż szkolna stołówka w dzień naleśników. Każdy zrobił swój piernik — niektóre wyglądały jak serca, inne jak meteoryty, ale wszystkie były wyjątkowe.
Na koniec zawitaliśmy do McDonald's, gdzie dzieci z entuzjazmem rzuciły się na frytki. Był to moment refleksji, regeneracji i wymiany opinii typu: „Ten piernik był lepszy niż Happy Meal!” albo „Czy Kopernik jadł McZestaw?”. Atmosfera była tak dobra, że nawet ketchup nie kapał na ubrania.
Wycieczka była pełna śmiechu, nauki. Wróciliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, z głową pełną wspomnień i torbą pełną pierników. Toruń — dziękujemy! Do zobaczenia przy kolejnej wyprawie… może tym razem tropem flisaków albo smoków?












